W meczu 25. kolejki Fortuna I Ligi Lechia Gdańsk wygrała z Odrą Opole 2:1 i powróciła na fotel lidera. Bramki dla Biało-Zielonych zdobyli Rifet Kapic oraz Tomas Bobcek.

Stawka wtorkowego meczu dla obu zespołów była niemała. Dlatego, że Lechia Gdańsk w przypadku wygranej wróciłaby na fotel lidera, po tym jak w Wielką Sobotę tę pozycję straciła na rzecz Arki Gdynia, która wygrała 1:0 z Miedzią Legnica, natomiast Odra, gdyby zabrała ze sobą punkty do Opola, to zbliżyłaby się do strefy barażowej. W porównaniu z poprzednim ligowym meczem z Zagłębiem Sosnowiec trener Biało-Zielonych Szymon Grabowski nie dokonał żadnej zmiany. Natomiast dwie zmiany zaszły na ławce rezerwowych, bowiem do kadry meczowej wrócili Jan Biegański oraz Luis Fernandez.

Pierwszą groźną akcję zawodnicy Lechii Gdańsk mieli w 4. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Rifeta Kapica strzał z bliska Tomasa Bobcka został zablokowany przez jednego z piłkarzy Odry, a po chwili Andrei Chindris główkował wysoko nad poprzeczką. W 10. minucie Odra miała rzut wolny. Po dośrodkowaniu Borjy Galana Mateusz Kamiński trafił prosto w ręce Bogdana Sarnawskiego. Dwie minuty później Rifet Kapic świetnie wypatrzył Camilo Menę, niestety Kolumbijczyk nie opanował futbolówki w polu karnym.

W 13. minucie doszło do przepychanek pomiędzy drużynami, kiedy jeden z piłkarzy gości wepchnął Camilo Menę w bandę reklamową, przez co Kolumbijczyk ucierpiał, jednak po chwili mógł kontynuować grę. W 17. minucie z ok. 40 metrów z rzutu wolnego mocno przymierzył Iwan Żelizko, a jego uderzenie obronił Artur Haluch. W kolejnych minutach Biało-Zieloni mieli przewagę nad rywalem, spychając go do defensywy, a w 22. minucie bardzo niecelny strzał zza pola karnego oddał Maksym Chłań. Po chwili doszło do całkiem zabawnej sytuacji, bowiem na ziemię spadł baner Fortuna I Ligi zwiany przez wiatr i Dominik Piła pomógł ochroniarzowi go podnieść.

W 25. minucie Andrei Chindris faulował w polu karnym Dina Sulę i Odra Opole otrzymała rzut karny. Jedenastkę na bramkę zamienił Rafał Niziołek i Odra niespodziewanie objęła prowadzenie. Trzy minuty później podopieczni Szymona Grabowskiego mogli odpowiedzieć po bardzo ładnej akcji, ale Rifet Kapic z trudnej pozycji słabszą prawą nogą trafił w golkipera gości. W 31. minucie po raz drugi w tym meczu bardzo groźnie z dystansu uderzył Iwan Żelizko i ponownie świetną interwencją popisał się Artur Haluch. Za chwilę z kontrą wyszli zawodnicy Lechii, jednak nie zakończyła się ona strzałem. Piłkarze Odry po zdobyciu gola postawili na defensywę.

W 41. minucie piłka po strzale z dystansu Rifeta Kapica przeleciała nad bramką, a bramkarz opolan odprowadził ją wzrokiem. Minutę później z kontrą wyszli goście i byli blisko podwyższenia prowadzenia. Uderzenie z dystansu Jakuba Szreka zostało zablokowane przez Iwana Żelizkę, a piłkę zmierzającą do bramki odbił Bogdan Sarnawski. Niedługo później defensorzy Lechii się zdrzemnęli, kiedy żaden z nich nie przeciął dogrania z prawego sektora boiska. Ich chwilową dekoncentrację mógł wykorzystać Adrian Purzycki, lecz z bliskiej odległości przestrzelił. Tuż przed przerwą Biało-Zieloni mieli sytuację do wyrównania. Maksym Chłań znakomicie wypatrzył Tomasa Bobcka, a Słowak trafił w słupek. Co nie udało się Tomasowi Bobckowi, udało się niecałą minutę później Rifetowi Kapicowi, kiedy ten huknął z dystansu tuż przy słupku, nie dając żadnych szans bramkarzowi i pierwsza połowa zakończyła się rezultatem 1:1.

Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy strzał z dystansu Borjy Galana został zablokowany przez Andreia Chindrisa i piłka wyszła na rzut rożny. Po chwili w ślady kolegi wcielił się Adrian Purzycki, jednak ta próba była znacznie gorsza. W 51. minucie odpowiedzieli Biało-Zieloni. Płasko strzelił Camilo Mena, a piłkę spokojnie złapał Artur Haluch. Dwie minuty później golkiper Odry był bezradny po strzale Tomasa Bobcka, który dostał podanie od Tomasza Neugebauera, a akcję zapoczątkował znakomitym podaniem Rifet Kapic i Lechia wyszła po raz pierwszy w tym meczu na prowadzenie.

W 59. minucie po kuriozalnej bramce samobójczej Iwana Żelizki, który został nabity, a potem piłka wpadła... do siatki, na tablicy pojawił się wynik 2:2. Jednak ten gol ostatecznie nie został uznany, ponieważ arbiter po wideoweryfikacji dopatrzył się przewinienia na Maksymie Chłaniu i zamiast bramki dla Odry odgwizdał rzut wolny dla Biało-Zielonych. Ze stałego fragmentu gry w boczną siatkę trafił Tomasz Neugebauer. W 71. minucie Odra mogła wyrównać po... rzucie rożnym, który wykonywał Maksymilian Hebel, na szczęście piłka przeleciała obok długiego słupka. Po tej akcji tempo spotkania nieco spadło, a jego przebieg kontrolowała Lechia.

W 81. minucie niedawno wprowadzony na boisko Łukasz Zjawiński płasko dograł do Maksyma Chłania, a Ukrainiec nie trafił czysto w futbolówkę i ta przeleciała obok słupka. Na początku doliczonego czasu gry na boisku pojawił się Luis Fernandez, który zagrał po raz ostatni w meczu z Górnikiem Łęczna 6 października 2023 roku, więc minęło 179 dni. W ostatniej akcji meczu sędzia tego spotkania Patryk Gryckiewicz po wideoweryfikacji podyktował drugi rzut karny dla Odry. Do jedenastki podszedł Borja Galan i trafił w poprzeczkę!

Lechia Gdańsk wygrała 2:1 i powraca na fotel lidera.

Lechia Gdańsk - Odra Opole 2:1 (1:1)

Bramki: 45+5' Rifet Kapic, 53' Tomas Bobcek - 26' Rafał Niziołek (k)

Lechia Gdańsk: 29. Bogdan Sarnawski - 11. Dominik Piła (80' 27. Dawid Bugaj), 3. Elias Olsson, 4. Andrei Chindris, 23. Miłosz Kałahur - 30. Maksym Chłań (86' 21. Jakub Sypek), 5. Iwan Żelizko, 99. Tomasz Neugebauer (80' 16. Louis D'Arrigo), 8. Rifet Kapić (K) (90+1' 10. Luis Fernandez), 7. Camilo Mena - 89. Tomas Bobcek (80' 9. Łukasz Zjawiński)

Odra Opole: 30. Artur Haluch - 22. Mateusz Spychała, 3. Jiri Piroch, 27. Mateusz Kamiński (K), 24. Jakub Szrek - 5. Rafał Niziołek (82' 6. Vittorio Continella), 13. Adrian Purzycki (58' 8. Wojciech Kamiński) - 25. Jakub Antczak (82' 29. Michał Surzyn), 7. Jean Franco Sarmiento (58' 10. Maksymilian Hebel), 77. Borja Galan - 98. Din Sula (82' 94. Konrad Nowak)

źródło: własne