Lechia Gdańsk wraca do Gdańska bez punktów. Biało-Zieloni przegrali 2:4 ze Stalą Rzeszów. - Dostaliśmy mocnego gonga, którego odczuliśmy poczynając ode mnie a kończąc na zawodnikach - mówił po meczu Szymon Grabowski.

Jestem jeszcze w emocjach, ciężko będzie mi cokolwiek mądrego powiedzięć. Dostaliśmy mocnego gonga, którego odczuliśmy poczynając ode mnie a kończąc na zawodnikach. Gratulacje dla Stali Rzeszów, która była konkretniejsza. Na pewno duże zadanie dla mnie i sztabu jeśli chodzi o analizę. Musimy wyciągnąć wnioski. Nie przystoi nam przegrywać w takim stylu. Doceniam, co Stal robi w lidze i co zrobiła dzisiaj. Piłka potrafi być przewrotna. Przy wyniki 3:1 liczyłem, że uda nam się wyjść obronną ręką. Nie potrafiliśmy tego sfinalizować. Wracamy do Gdańska bardzo smutni. Od jutra ciężko pracujemy - mówił na pomeczowej konferencji Szymon Grabowski. 

Obrona Lechii w sobotę była delikatnie mówiąc dziurawa. - Raz, że były dziury, a dwa nasze reakcje były spóźnione. Nie radziliśmy sobie ani z lewą, ani z prawą stroną. Wiemy, że Łyczko czy Prokić to ofensywni gracze. Dziś nie potrafiliśmy być choćby minimalnie na takim poziomie jakim Stal. Nie tylko na bokach było źle. W środku nie potrafiliśmy też doprowadzać do sytuacji. Problemów w naszym zespole było więcej niż tylko boki obrony - przyznał.

Liderowi nie przystoi tak przegrywać to na pewno. Teraz wiemy, jak czują się przeciwnicy, kiedy my tyle strzelamy. Bramki i tak straciliśmy kuriozalne. W dużej mierze pomogliśmy przeciwnikowi. Strzały po powinny być zblokowane. Druga i trzecia bramka była do wybronienia. Narada? Nie. Musimy popracować nad tym, co działo się wyżej. Osamotniony był Bobcek, bez pomocy "8" czy "10". Ta cała nasza gra nie była dzisiaj zcalona. Będziemy mieli do rozmowy tematy z całym zespołem - dodał.

Padło także pytanie o wybory personalne. -  Mecz pokazał nam, że tutaj problem jest głębszy. To nie tylko Ci ludzie, którzy zaczęli mecz w "11" powinni być inni. Ja nie widziałem dzisiaj liderów tego zespołu. Biorę to na siebie. Końcówka mikrocyklu pokazała mi, że to Piła będzie lepszym wyborem - zakończył.

źródło:  własne