Nie był to mecz idealny, chociaż takiego spotkania w ostatnim czasie to trzeba ze świecą szukać. Nadeszli trudniejsi rywale i pojawiły się pewne problemy w naszej grze. Jednakże, mimo trochę słabszej gry cały czas zdobywamy punkty i budujemy przewagę nad resztą ligi.

Do tego przypominamy sobie i naszemu zarządowi, że ta kadra nie jest idealna i aby zawojować Ekstraklasę latem będziemy potrzebować wzmocnień. Chociaż to jeszcze nie czas na takie przemyślenia. Przed nami 6 meczów i 18 punktów do zdobycia, z czego mniej więcej 6 powinno starczyć nam do awansu. Pięknie to wszystko wygląda, mało kto by się tego spodziewał. Ostatnie miesiące straszyli nas trudnym kalendarzem na końcu rozgrywek, a tymczasem Lechia zaliczyła zaledwie jedną wpadkę w Katowicach, po bramce w końcówce meczu. Poza tym jesteśmy bezbłędni w czasie, gdy nasi rywale dość regularnie się potykają. Miejmy nadzieję, że to będzie dalej tak trwać i w meczu derbowym cały stadion (oprócz 1500 osób zza miedzy)  będzie świętować nie tylko awans do Ekstraklasy, ale i  mistrzostwo 1 Ligi. 

Bogdan Sarnawski - 7

Jeden z bohaterów nie tylko tego meczu, a całej rundy. W tym roku stracił zaledwie 4 bramki. To głównie dzięki swojej  wysokiej czujności i skupieniu na meczu. Przez całe spotkanie na bramkę Ukraińca potrafi nie polecieć żadne uderzenie, ale zdarzają się sytuację, gdzie nagle z niczego rywal tworzy sobie sytuacje. Ten mecz to idealny tego przykład. Górnicy z Łęcznej dopiero w ostatnich minutach zaczęli mocno zagrażać naszej bramce, takimi sytuacjami, jak ta Starzyńskiego, w której Bogdan zachował zimną krew.

 

Miłosz Kałahur - 6

Solidny mecz, lecz bez fajerwerków. Klasycznie dla siebie pokazywał ogromną pewność siebie w defensywie, ale  mało podłączał się do ataku. Lewa strona była tą, od której piłkarze z Łęcznej raczej trzymali się z daleka.

Elias Olsson - 7

Na całe szczęście swoją formę trzyma Elias Olsson. Stał się liderem tej defensywy, klasycznie dla siebie kontrolował całą grę i często asekurował słabego tego dnia Bugaja. Jedynym momentem, gdzie można się bardziej przyczepić do Olssona, to ten, gdzie ostro potraktował Kapicia, co też kapitan bardzo mocno skrytykował krzycząc na Szweda. Jednak to nic nie znaczący szczegół, którym nasz Środkowy obrońca się nie przejął.

Andrei Chindris - 5

Ostatnio widać u Rumuna zjazd formy. Wszystko zaczęło się od meczu z Odrą Opole i sprokurowanego karnego. W tym momencie stracił dużo na pewności, a przy tym na jakości piłkarskiej. Dużo dziwnych zagrań na chaos do przodu. Miejmy nadzieję, że Rumun wróci do swojej nominalnej formy.

Dawid Bugaj - 3 

To mógł być kluczowy mecz dla przyszłości Bugaja w klubie. Przypomnijmy,  że jest on zaledwie wypożyczony do nas z Włoskiego SPAL. Wejście do zespołu miał niezłe, ale nie miał takiego spotkania, po którym można byłoby powiedzieć, że nas oczarował. Przegrał rywalizację z Dominikiem Piłą, a gdy dostał szansę na grę pokazał, że odstaje on poziomem od swojego konkurenta. Młyński i Durmus urządzili sobie na jego flance autostradę do bramki i regularnie z niej korzystali, ogryając Bugaja. Dawid takim meczem sobie nie pomaga i jego przyszłość w klubie nie jest pewna.

Louis D’Arrigo - 5

Nie było dramatu. Miał kilka fajnych zagrań i da się go z czegoś zapamiętać, ale to jeszcze nie to. Dużo pracy czeka Australijczyka, aby być na poziomie pierwszego składu. 

MVP meczu

Rifet Kapić - 7 

Został niekwestionowanym bohaterem tego meczu. Wziął na siebie presję i pięknie uderzył z dystansu, jednocześnie pokazując na czym polega rola kapitana. Mimo tego, że drużynie i Bośniakowi nie szło to potrafił unieść to mentalnie. Takie zwycięstwa dla niego muszą smakować potrójnie!

Tomasz Neugebauer - 4 

Chociaż może nie aż tak dużo… Oczywiście w kontekście D’Arrigo pisałem o rywalizacji w momencie, gdy wszyscy prezentują swoje umiejętności. Niestety Tomek w ostatnim meczu nie pokazał tych umiejętności do jakich przyzwyczaił nas w poprzednich meczach. Zaliczył masę strat, dużo niedokładności nawet w prostych momentach.

 

Maksym Khlan - 5

To za co możemy wyróżnić to to jak dobrze dogadywał się z Tomaszem Bobckiem. To Ukrainiec wykreował dwie najlepsze akcje naszego napastnika. Jednak poza tym widać mocny zjazd formy Maksa. Mało przebojowości w jego akcjach, nie podejmował prób dryblingów i ogólnie był mało widoczny. Miejmy nadzieję, że Maks nam nie “Gdańszczeje”, bo to może być najgorsze co go może spotkać.

 

 

Camillo Mena - 6

Gdy Khlan nie daje rady, to większa odpowiedzialność spada na Camilo Mene. Z odpowiedzialnością Kolumbijczyk radzi sobie coraz lepiej. Zaczyna się przebijać i wreszcie spełniać oczekiwania co do jego osoby. Kilka jego zrywów mogło skończyć się bramką, ale zabrakło ostatniego dotknięcia. To jest do dopracowania, jednak można powiedzieć, że Mena nam rośnie na Ekstraklasę.

Tomas Bobcek - 6

Podobnie jest z Tomasem Bobkiem. Tamta runda w wykonaniu Słowaka pozostawiała wiele znaków zapytania wśród kibiców. Ja akurat byłem spokojny, bo widziałem, że Tomek ma ogromny potencjał i im dłużej będzie trenował z drużyną tym lepiej. Wczoraj udowodnił, że jest w bardzo dobrej formie, mimo tego że nie strzelił bramki. Wygrywał pojedynki fizyczne, jak i szybkościowe z obrońcami z Łęcznej, przez których był skrupulatnie pilnowany. Zabrakło bramki, ale miejmy nadzieję, że za tydzień w Rzeszowie (nie zagra z Polonią przez kartki) zdobęcie 10 gola do swojej kolekcji.


Rezerwowi

Loup-Diwan Gueho - 6

Zmiana, która rozruszała naszą grę w środku pola. Mimo, że Gueho nominalnie jest obrońcą, to pokazał, że piłka przy nodze mu nie przeszkadza i nada się też do środka pola. Osobiście uważam, że zasługuje on na chociaż 3 mecze na środku obrony, żeby zaprezentować pełnię swoich możliwości.

Łukasz Zjawiński - 6

Bardzo efektywne wejście “Zjawki”. To dzięki jego fenomenalnemu przyjęciu piłki po długim podaniu Olssona, akcja bramkowa doszła do skutku. Zbliżający się mecz z Polonią Łukasz rozegra w pełnym wymiarze czasowym i to będzie dla niego idealna okazja, aby pokazać swoje umiejętności.

Kacper Sezonienko - 5

Wszedł i zszedł.