Marcin Kaczmarek stroni od zmian. W tym roku wykonał ich zaledwie 10 na 15 możliwych. Dodatkowo Lechia użyła zaledwie 16 piłkarzy w rotacji. Co z resztą? Czy rzeczywiście ich poziom tak mocno odstaje od pierwszej 11? Mogłem się o tym przekonać, oglądając niedzielny sparing, który był traktowany jako jednostka treningowa. Ogólnie mecz był w miarę wyrównany. Przez pierwsze 15 minut inicjatywę przejęła Lechia, stworzyliśmy dwie niebezpieczne okazje. Im dalej w las, tym jednak Lechia zwolniła i akcja przeniosła się do strefy środkowej, a akcje wyprowadzali goście, czego zwieńczeniem był karny, obroniony przez Michała Buchalika.

W drugiej części spotkania ujrzeliśmy Lechię z początku meczu, czyli zespół, któremu się chce, dominuje rywala i dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Dowodem na to były dwie bramki strzelone kolejno przez: Dominika Piłę i Bassekou Diabate. Cartusia również próbowała swoich sił ofensywnych i strzeliła bramkę po kontrataku i małej odbijaninie w naszym polu karnym. Po krótkim zarysie przebiegu sparingu pora przejść do oceniania piłkarzy grających w tym meczu.

Michał Buchalik - 7

Nie miał wczoraj jakoś strasznie dużo pracy, ale najważniejsze jest to, że w piękny sposób wybronił karnego. Czy pod tym względem byłby naszym drugim Alomeroviciem? Tego się już nigdy pewnie nie dowiemy, a szkoda, bo po wczorajszym występie widać, że potencjał jest.

Bartosz Brzęk - 3

Pietrzak nie ma konkurencji. Takie są fakty. Conrado jest skrzydłowym, a Bartosz Brzęk wczoraj nie dowiózł. Oczywiście przez większość meczu wyglądał nieźle. Mimo tego poważną skazą na jego występie będzie ten karny, bo totalnie nie poradził sobie z rywalem. Najpierw zbytnio odpuścił, przez co rywal mógł przyspieszyć, a to okazało się zabójcze dla młodego zawodnika. Wiadomo, ma jeszcze czas, a takie doświadczenie zdecydowanie mu się przyda, obyśmy mieli z niego korzyść w przyszłości.

Joel Abu Hanna - 5

Solidny mecz, bez rewelacji, ale było okej. Chociaż jedyną uwagą jaką zapisałem sobie przy jego nazwisku to to, że miał jedną bardzo niebezpieczną stratę, przez którą mogliśmy stracić bramkę. Na wyższym poziomie takie coś by nie przeszło.

Henrik Castegren - 6

Byłem w mocnym szoku oglądając i słuchając Szweda. Nie dość, że w obronie wyglądał dobrze, to to co mi w szczególności zaimponowało to jego komunikacja z resztą zespołu. Cały czas było go słychać, był liderem, dyrygował defensywą i często dopingował naszym atakującym. Normalnie nie zwraca się na to uwagi, a jest to bardzo ważna kwestia w meczu.

David Stec - 6

Bardzo przyjemny mecz Steca, który teraz musi walczyć o swoje miejsce w składzie i to było widać na boisku. Mimo, że to był sparing to nie było dla niego piłek straconych, walczył do końca. Szkoda, że nie pokazywał tej wersji siebie wcześniej.

Jan Biegański - 7

Najczęściej słyszanym słowem tego dnia zdecydowanie było słowo “Jano”. To świadczy o tym jak kluczowym piłkarzem był w tym meczu Biegański. Uzupełniał naszych obrońców, starał się być w miejscach gdzie toczyła się akcja, a na koniec swój doby występ spuentował mocnym uderzeniem z rzutu wolnego, które o mało co nie zamieniło się ładną bramkę.

Joshua Eze - 7

Przy Niemcu zatrzymamy się na dłuższy czas, bo jest to nasz zawodnik testowany, a ten mecz to był pewnie najważniejszy sprawdzian. Czy udało mu się go zdać? W mojej opinii tak. Grał na pozycji Kubickiego, czyli uzupełniającego pomocnika. W defensywie i rozgrywaniu od bramki wyglądał zdecydowanie lepiej od Kubickiego, jednak w fazie końcowej, Eze nie brał udziału. Częściej Biegański wybiegał do przodu, aby wzmocnić nasz atak. Najbardziej w jego grze imponował spokój w rozgrywaniu i to jak potrafił napędzić nasze ataki w początkowej fazie. Po tym meczu mogę stwierdzić, że ma on potencjał, ale mam dziwne wrażenie, że Lechia nie zdoła go odpowiednio wykorzystać.

Marco Terrazzino - 5

Jedyny piłkarz grający dzień po dniu. Grał on tylko 45 minut, przez które wyglądał nieźle, ale w mojej opinii było go trochę za mało w naszej grze. Zbyt rzadko piłka przechodziła przez Niemca, pewnie to dlatego, że zbyt rzadko się wystawiał do gry.

Bassekou Diabate - 6

Przez pierwszą połowę miałem wrażenie, że Diabate nam zgdańszczał, to był najgorszy Diabate jakiego widziałem. Grał nudno i przewidywalnie, a gdy kilka razy próbował zrobić coś więcej, to robił to mocno nieudolnie. Za to w drugiej części meczu GIGA BASS nam ożył i wreszcie był sobą. Zaliczył bramkę i asystę i dał powody, żeby grać. Chociaż nie wiem, czy to się stanie w najbliższym czasie, gdyż Malijczyk ze sparingu zszedł z urazem.

Dominik Piła - 8

Zdecydowanie MVP tego meczu. Od początku imponował. Bardzo dobrze dryblował, walczył, po prostu robił ogromną różnice na boisku. Bardzo przyjemnie się go oglądało, a dodatkowo zwieńczył ten występ bramką. Nie wiem, czemu nie dostał jeszcze szansy gry w tym roku w Ekstraklasie. Miejmy nadzieję, że już w Kielcach będzie nam dane zobaczyć podobną wersję Dominika.

Flavio Paixao - 5

Niewiele mogę powiedzieć o jego występie. Miał jedną sytuację, której nie wykorzystał. Poza tym, zrobił za mało, żeby jakoś wspominać ten występ.


Rezerwowi

Filip Koperski - 6

Mówiąc szczerze to zaczynałem zapominać, że taki piłkarz jak Koperski gra w Lechii. W tym sezonie grał bardzo mało, a jego brak na ławce rezerwowych stał się normalnością. Wczoraj przypomniał o swojej obecności ,a zrobił to w sposób niezły. Wszedł na skrzydło i robił tam robotę. Zaliczył asystę, mało by zabrakło, żeby skończył ten mecz z golem.

Jakub Kałuziński - 7

Jeden z ostatnich występów Kałuzińskiego w Lechii. Wszedł i rozruszał naszą grę. Potrafił jednym podaniem rozpocząć akcję, próbował również strzelić bramkę, jednak jego strzały leciały prosto w bramkarza. Bardzo dobry mecz na koniec swojej przygody z Lechią.