Lechia Gdańsk wygrywa 1:0 z Górnikiem Łęczna i przywozi ze sobą punkty. Przepiękne trafienie zdobył Rifet Kapic zza pola karnego.

W porównaniu do poprzedniego spotkania Szymon Grabowski dokonał dwóch zmian w wyjściowej jedenastce. Do składu po pauzie za nadmiar żółtych kartek wrócił Maksym Chłań, a Dawid Bugaj zastąpił kontuzjowanego Dominika Piłę. Natomiast w kadrze meczowej zabrakło Luisa Fernandeza, który w środę przeszedł zabieg czyszczenia kolana, a za Hiszpana wskoczył Adam Kardaś. Warto podkreślić, że piłkarze Lechii wybiegli na rozgrzewkę ze specjalnymi koszulkami.

Górnik Łęczna pierwszą groźną sytuację stworzył w 4. minucie. Dogranie z prawej strony otrzymał Damian Gąska i piłka wyleciała na aut bramkowy. Chwilę później Rifet Kapic wypatrzył Maksyma Chłania, jednak Ukrainiec znajdujący się w pobliżu pola karnego nie opanował piłki. Cztery minuty później Biało-Zieloni oddali pierwszy strzał w tym spotkaniu. Camilo Mena uderzał z prawego sektora boiska, a piłkę złapał Maciej Gostomski. W 12. minucie zza pola karnego z "dropsztyka" uderzał Damian Gąska i piłka przeleciała minimalnie nad poprzeczką. W 16. minucie Lechia miała szansę objąć prowadzenie. Maksym Chłań zagrał długą piłkę do Tomasa Bobcka, a jego strzał na rzut rożny odbił Maciej Gostomski. Niewykorzystana okazja Słowaka mogła się zemścić dwie minuty później, kiedy znajdujący się w polu karnym Marko Roginic wycofał do Damiana Gąski, a ten z bliskiej odległości przestrzelił. Z czasem sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo, bowiem kolejna akcja miała miejsce w 29. minucie, a przeprowadzili ją zawodnicy Lechii. Strzał z dystansu ze słabszej nogi Camilo Meny wybronił golkiper gospodarzy. W 37. minucie z rzutu wolnego prosto w mur uderzył Adam Deja. Nie minęła chwila, a kolejną akcję mieli gospodarze, na szczęście Elias Olsson zablokował na rzut rożny strzał Kacpra Łukasiaka. Tuż przed przerwą bardzo dobrze w obronie zachował się Louis D'Arrigo, który przeciął tor lotu piłki po dośrodkowaniu Jakuba Bednarczyka, zdejmując piłkę Kacprowi Łukasiakowi. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się bezbramkowym remisem.

Trzy minuty po przerwie groźną akcję przeprowadzili gospodarze. Strzał z woleja Adama Deji obronił Bogdan Sarnawski. Nawet gdyby ta piłka wpadła do bramki, to gol nie zostałby uznany, ponieważ futbolówka po dograniu Ilkaya Durmusa wyszła za linię autową. W 61. minucie Camilo Mena odebrał piłkę Ilkayowi Durmusowi, poszedł sam i po jego płaskim dograniu do Tomasa Bobcka piłka trafiła w ręce Gostomskiego. Cztery minuty później z rzutu wolnego nad bramką przymierzył Tomasz Neugebauer. Po tej akcji podobnie jak w pierwszej połowie miejsce miał przestój pod względem sytuacji bramkowych z obu stron. W 74. minucie Górnik mógł wyjść na prowadzenie. Ilkay Durmus ośmieszył jednego z zawodników Lechii, a potem po jego dograniu piłka przeleciała obok bramki. Futbolówkę mógł wpakować z bliskiej odległości świeżo wprowadzony Damian Warchoł, ale nie dostawił nogi. Pięć minut później piłkę ponownie do Damiana Warchoła podawał Mateusz Młyński, na szczęście to dogranie było niedokładne. W 84. minucie na strzał z dystansu zdecydował się Rifet Kapic i zdobył bramkę! Kapitan Lechii strzelił tuż przy długim słupku i było to naprawdę przepiękne trafienie.

W ostatniej minucie meczu Górnik miał dwie szanse na wyrównanie! Najpierw Bogdan Sarnawski obronił strzał Piotra Starzyńskiego, a po zamieszaniu w polu karnym Lechii Karol Podliński nie trafił z bliskiej odległości! Po zwariowanej końcówce Lechia wygrywa 1:0 i zabiera punkty do Gdańska!

Górnik Łęczna - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0)

Bramki: 84' Rifet Kapic

Górnik Łęczna: 33. Maciej Gostomski (K) - 21. Jakub Bednarczyk, 30. Souleymane Cisse, 4. Lukas Klemenz, 7. Ilkay Durmus - 20. Mateusz Młyński (90' 19. Piotr Starzyński), 10. Adam Deja, 16. Paweł Żyra (83' 9. Karol Podliński), 17. Kacper Łukasiak, 77. Damian Gąska - 95. Marko Roginic (73' 52. Damian Warchoł)

Lechia Gdańsk: 29. Bogdan Sarnawski - 27. Dawid Bugaj, 3. Elias Olsson, 4. Andrei Chindris, 23. Miłosz Kałahur - 30. Maksym Chlań (90' 79. Kacper Sezonienko), 99. Tomasz Neugebauer, 8. Rifet Kapić (K), 16. Louis d'Arrigo (63' 94. Loup Diwan Gueho), 7. Camilo Mena - 89. Tomas Bobcek (81' 9. Łukasz Zjawiński)

źródło: własne