Tak złego początku sezonu, nie pamięta nikt.

Jedno! wymęczone zwycięstwo ze słabiutką Wisłą Płock. Tradycyjnie przerżnięty puchar. Braki w kadrze widoczne gołym okiem.

Uszczypliwi o wszystko obwiniają trenera.

Jeżeli jesteś jedną z tych osób, przestań czytać w tym momencie. Nie mam zamiaru p. Nowaka obwiniać o wszystko, łącznie z nawałnicą z zeszłego tygodnia.

Moim zdaniem Trenera należy za wszelką cenę bronić.

Kiedy w październiku zeszłego roku dostał ofertę z Legii Warszawa, po zwolnieniu Hasiego, mając najlepszy budżet w Polsce, pełne trybuny co weekend (pamiętajcie kibice sukcesu, z końcówki zeszłego sezonu!), możliwość prowadzenia drużyny w Lidze Mistrzów - On odmówił. Kto z was postąpiłby tak samo niech pierwszy rzuci kamień!

Sławek Peszko powiedział wtedy tak: - Mówi się, że za pieniądze można kupić wszystko ale okazuje się, że nie można podkupić naszego trenera (dla serwisu SportoweFakty.pl)

Trener niedawno podpisał nowy kontrakt do czerwca 2019 roku. - Do Gdańska trafiłem z myślą stworzenia dobrej drużyny. Małymi krokami idziemy do przodu, gramy o wysokie cele i nadal będziemy podążać obraną drogą. Cieszę się z udzielonego mi zaufania, zrobię wszystko, żeby wszyscy dobrze życzący Lechii byli z mojej pracy zadowoleni - skomentował przedłużenie umowy z klubem trener Nowak.

Dajmy mu popracować. Kiedy w kwietniu 2016 pojechaliśmy na Legię i zagrał 7 ofensywnymi piłkarzami, Legia nie wiedziała co się dzieje, nikt nie wiedział. Tak stłamszonej Legii nikt nie widział, aż do meczu w Madrycie. Każdy chodził z dumnie wypiętym cycem mówiąc Nowak zajebisty gość!

W tym sezonie coś się zacięło, to widać i po wynikach i po twarzy trenera. Ale co on ma zrobić jak mu nagle zabrano trzon drużyny, nie wykonano żadnego gotówkowego transferu do klubu. Zastępcy Ariela, Słavczewa, Mallocy czy nawet Janickiego potrzebują czasu. Brak Wolskiego i Peszki w kilku pierwszych kolejkach, czy beznadziejna forma Krasica.

Dosyć sporo jak na jedną głowę. W wywiadach Adam Mandziara zawsze chwali trenera, ale jedną ręką go klepie po plecach, a drugą kopie mu doły pod nogami.

Problem Lechii w tym sezonie to nie jest wina Nowaka, to problem sięgający gabinetów, a może i wyżej.

Kiedy wypożyczano Słavczewa i Borysiuka prezes na co liczył? Że oni będą tu wiecznie? Znana była data powrotu do macierzystych zespołów. Czy w trakcie kilku miesięcy nie można było przygotować transferu kogoś kto wejdzie w skład bez różnicy jakościowej?  Jeżeli zarząd uznał, że Łukasik choćby nawiąże do ww. dwójki to gratulacje, za pomysł.

Z mojej perspektywy wygląda to tak, jakby Wernze się obraził i powiedział: Za mało dostaliście? Nie ma wyniku = nie ma siana. I teraz weszła w życie opcja budżetowa.

Wernze przeżył dwa wielkie zawody w końcówce zeszłego sezonu. Lechia nie dostała się do pucharów, a jego ukochana Viktoria dostała w cymbał od Carl Zeiss Jena i pomimo zajętego 1 miejsca w lidze regionalnej zachodniej (4 liga), nie awansowała do 3 ligi.

Może za dużo wrażeń jak na jeden sezon? Szkoda, że nie dogląda swojego gdańskiego „projektu” częściej, bo wydaje mi się, że nie ma dokładnej wiedzy co się w Gdańsku dzieje. Bo nie wydaje mi się, żeby gość który zbudował firmę zarabiającą grubo ponad 700 milionów Euro co roku, nie potrafił zadbać o płynność finansową w klubie (wymogi licencyjne) czy terminowość wypłat (pożyczki od Kuchara).

Pytanie moje jest następujące - Jeżeli jest duży właściciel, ale nie ma czasu na zajmowanie się swoim folwarkiem i zatrudnia w roli nadzorcy gościa, który ma kłopoty ze wszystkim. To jest wina Właściciela, Trenera czy Zarządcy?

7 czerwca podczas wywiadu dla Express.de Wernze zapytany o wrażenia po meczu w Warszawie odpowiedział: Wir werden alles tun, um in der neuen Saison unter die Top 3 zu kommen und das Ziel Europa League zu erreichen!  Co w wolnym tłumaczeniu brzmi: Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby być w pierwszej 3 na koniec sezonu i awansować do pucharów.

Plany jak najbardziej słuszne ale tu znowu przychodzi pan Prezes i robi wyprzedaż. Dochodzą kontuzje i zawieszenia. Wystawia Nowaka do kamer, a ten musi świecić oczami. Powiecie no tak, na każdej konferencji to samo słodkie pierdolenie. Ale co on ma powiedzieć? Że jest syf? Że nie na to się godził? Że nie to sobie z Prezesem obiecali?

Stara się w ten sposób ściągnąć presję z zawodników. Ok. to nie są 12 letni chłopcy, którzy jak usłyszą na podwórku że są grubi albo pryszczaci to się zamkną w sobie. To profesjonaliści, którzy zarabiają graniem na chleb. Jest kryzys ale puszczając w tym momencie Trenera z torbami to będzie strzał w stopę.

Przewijają się nazwiska Bartoszek, Latal, Kaczmarek, Fornalik, Zieliński czy nawet Owen. W ramach ciekawostki Wernze już raz zatrudnił Kaczmarka jako trenera w Viktorii. Jednak nie Marcina a Tomasza i zrobił tam niezły wynik 1,98 pkt/mecz w 58 meczach.

W 2014 roku w wywiadzie udzielonym dla "Przeglądu Sportowego" Wernze powiedział prorocze słowa, bardzo aktualne nawet po 3 latach: „ …W piłce chętnie stawia się konkretne cele w postaci miejsca w tabeli. Futbol to jednak nieobliczalna sprawa, a w czasie meczu zdarzyć się może wszystko. Dlatego nie zamierzamy stawiać żadnych twardych warunków, choć jako inwestorzy naturalnie jesteśmy zainteresowani sukcesami. W futbolu nie da się jednak wyznaczać jakichś dat, tak jak w normalnym biznesie. Plany znajdują się w zakresie snów i marzeń. Tu trzeba po prostu uzbroić się w cierpliwość. Samymi pieniędzmi jednak meczów się nie wygrywa. Trzeba do tego dodać jeszcze inteligentny sposób zarządzania i sensowny dobór nowych graczy. Zarówno tych z regionu jak i z zagranicy”.

Ja uważam, że jedynym słusznym wyborem jest pozostawienie Nowaka na stanowisku i przyjrzenie się głębiej ruchom wykonywanym ze strony Prezesa. To jego powinniśmy żegnać w Gdańsku.