Jak co tydzień zabieramy Was do Wrocławia, na nasz tradycyjny raport ze Śląska. Specjalnie dla nas pisze Wojtek Peciakowski z portalu slasknet.com.

Wojtek Peciakowski (slasknet.com):

Co w dzisiejszym raporcie z Wrocławia? Niestety same złe wieści. Tydzień zaczął się dobrze - od powołania Roberta Picha do szerokiej kadry Słowacji oraz przyzwoitych występów naszych wypożyczonych piłkarzy. Jednak "im dalej w las", tym było gorzej. W czwartek kibiców Śląska zmroziła informacja o kolejnej kontuzji w bloku obronnym Śląska - tym razem ucierpiał świetnie spisujący się po powrocie do składu Mariusz Pawelec, znany z wielkiego serca do gry i z tego, że... jest mistrzem wślizgów? I nigdy nie odpuszcza. Skład na Legię trener Lavicka musiał zatem układać pomijając stopera, który wypadł z gry na co najmniej miesiąc. Spotkanie miało odbyć się co prawda na własnym stadionie, ale mecze z Legią są trudne na każdym terenie, nawet gdy nie ma osłabień w postaci kontuzji.

Następnego dnia do gry wrócili juniorzy starsi Akademii (zespół U18), którzy na inaugurację piłkarskiego roku 2021 przegrali na wyjeździe 1:2 z rówieśnikami z Arki Gdynia. W niedzielę swój mecz jako pierwsze rozegrały rezerwy Śląska. Było to spotkanie zespołów z górnej części tabeli - drugi zespół pojechał bowiem do znajdującej się w ścisłej czołówce Skry Częstochowa. Gospodarze odarli rezerwistów Śląska ze złudzeń i zafundowali nam lekcję futbolu, wygrywając 2:0. Wieczorem przyszedł czas na najważniejszy mecz WKS-u. Śląsk grał chyba najlepsze spotkanie w tym roku (co nie znaczy, że było jakieś wyśmienite), nie odstawał poziomem od lidera, ale zabrakło szczęścia i to Legia zdobyła trzy punkty. Fani Wojskowych czują niedosyt, bo były momenty, w których gol mógłby ustawić mecz i być może trener Lavicka zdobyłby swój pierwszy komplet punktów przeciwko mistrzom Polski. Będzie jednak musiał poczekać do kolejnego bezpośredniego stacia. Honor wrocławian w minionym tygodniu uratowały zespoły kobiet oraz ekipa futsalistów. Piłkarki Śląska udanie wznowiły rozgrywki ekstraligi, pokonując 3:0 ROW Rybnik. Z kolei Wojskowi występujący na hali efektownie zakończyli swój pierwszy oficjalny sezon, pokonując Madness Chocianów aż 7:2. A już niedługo kolejne emocje związane ze Śląskiem Wrocław. Już w piątek WKS podejmie na własnym boisku Cracovię.

źródło: własne