Niedociągnięcia, to słowo klucz opisujący nasz mecz z Wisłą. Mecz, który możemy nazwać wręcz eventem, bo dużo działo się poza placem gry. Po tym piątkowym wieczorze możemy jasno stwierdzić, że Lechia ma ogromny potencjał żeby robić show wokół meczu. Mamy podstawy, aby stworzyć w Gdańsku wyjątkowy klimat meczowy.

Warto kontynuować pomysł zabawy światłem przed meczami. Tylko przydałoby się porozmawiać z zaangażowanymi kibicami, aby ponownie nie doszło do takich nieporozumień, jak w momencie puszczenia piosenki, która została nazwana przez spikera “hymnem Lechii”. To był główny moment konsternacji, ale kilka pomniejszych wpadek też się wydarzyło. Mimo wszystko widać w tym wszystkim było chęci i według mnie jeszcze kilka meczów i będziemy mieć kapitalną atmosferę wokół naszych domowych spotkań. Jednakże najważniejsze jest to co na boisku, a na placu gry zobaczyliśmy dobrą grę, w szczególności w pierwszej części. W drugiej połowie Lechia mocno wyhamowała i nie dawała tyle przyjemności z oglądania. Chociaż niesmak pozostaje, bo dochodziliśmy do sytuacji podbramkowych bardzo regularnie,to jedyne czego nam brakowało, to dobra decyzyjność w kluczowych sytuacjach. Było bardzo dużo akcji, w których nasi piłkarze powinni szybciej podać, albo strzelać. Niestety widać, że to jeszcze nie jest idealna drużyna, ale potencjał jest ogromny, tylko trzeba go przekuć w efekty. 

Bogdan Sarnawski - 7

Z meczu na mecz wygląda coraz pewniej w bramce. W piątek jego największym atutem stało się ustawienie w bramce, przez co jego interwencje nie wyglądały skomplikowanie, ale nie były to tak łatwe sytuacje jakby na to wyglądało.

Miłosz Kałahur - 6

Dobry występ naszego lewego obrońcy. Chociaż częściej był widoczny w ataku, przez co kilka razy pozostawił swoją flankę bez żadnej obstawy, jednak to nie przyniosło większego zagrożenia dla naszej bramki.

Elias Olsson - 6

W defensywie był delikatnie słabszy od swojego partnera z defensywy. Dwa razy źle obliczył lot piłki powodując małe kłopoty dla Lechii, ale nadrabiał to w wyprowadzeniu piłki, bo robił przewagę w grze swoimi rajdami z piłką i przerzutami.

Andrei Chindris - 7

Bardzo pewny występ naszego stopera. Regularnie niszczył Rodado w pojedynkach. Dodatkowo, kilka razy kapitalnie zaasekurował boczne strefy boiska. Fajnie się ogląda obrońcę grającego na takim poziomie.

Dominik Piła - 3

Nie nadaje się do gry, nie ważne czy to obrona czy pomoc, po prostu Piła po raz kolejny jest najsłabszym ogniwem i piłkarzem, do którego możemy mieć najwięcej pretensji. Nie chodzi tylko o tą sytuację z ostatniej minuty gdzie na nodze miał piłkę meczową, ale i całe spotkanie. Był nieskuteczny w odbiorze, jak i z piłką przy nodze. Może było kilka przebłysków fajnej gry, ale to za mało.

Rifet Kapić - 7

Wyreżyserował większość naszych ataków swoimi podaniami, które ponownie stały na bardzo wysokim poziomie. Widać progres od otrzymania opaski kapitańskiej. Ciekawe, jak sobie poradzi bez wsparcia Zhelizki i Tomasza Neugebauera.

MVP meczu

Iwan Zhelizko - 7

MVP meczu. Nadawał tempo większości akcji Lechii, wygrywał większość pojedynków w środku pola i pokazał, że stał się kluczową postacią Lechii. Nie wiem, jak będzie wyglądała pomoc bez Ukraińca, ale musimy się zacząć nad tym zastanawiać, bo niestety nie zobaczymy go w meczu z Arką przez lekko głupią żółtą kartkę na koniec meczu.

Tomasz Neugebauer - 7

Niestety Tomka też nie zobaczymy w spotkaniu z Arką, niestety tym bardziej, że Tomek jest w kapitalnej formie i ponownie to udowodnił. Wybiegany, cały czas pod grą i z pomysłem na to co chce zrobić z piłką. Widać, że ten środek pola działa i stał się on naszą najmocniejszą stroną.

Camillo Mena - 3

Może niektórych zdziwi ta ocena, ale Camilo zagrał dramatycznie. Nie dał nic, za co moglibyśmy go chwalić. Spowalniał akcję, jego zagrania były niedokładne, a poziom wykończenia aż razi po oczach. Gdyby tak grał piłkarz, który ma gorszą renomę to media społecznościowe by wrzały. W przypadku Meny słaba forma ciągnie się od dłuższego czasu i nasza prawa strona mocno odstaje od lewej flanki. 

Maksym Khlan - 7   

\Bo na lewej flance gra prawdziwy “baller”, dla takiego zawodnika przychodzi się na mecze. Ta lekkość w dryblingu, szybkość i rozumienie gry, wszystko na topowym poziomie. Na trybunach było słychać zachwyty i widać, że powoli Ukrainiec staje się twarzą młodej gniewnej Lechii. Szkoda tylko, że jego bramka nie została uznana…

Tomas Bobcek - 7 

Z każdym meczem jestem coraz większym fanem Bobcka. Mimo że nie doszedł do żadnej sytuacji strzeleckiej to regularnie brał udział w atakach Lechii, czy to rozgrywając, czy odbierając piłkę po udanym pressingu. Ta druga umiejętność jest tym czym Tomas mi bardzo imponuje, bo poprzez jego presje piłkarze Wisły popełniali sporo prostych błędów.


Rezerwowi

Kacper Sezonienko - 3

Zmiana przeprowadzona głównie po to, aby nie grać w 10 po ewentualnej czerwonej kartce dla Neugebaurea, bo na boisku Sezonienko nie pokazał niczego pozytywnego.

Łukasz Zjawiński - 2

Szkoda, że nie mamy żadnego innego napastnika w kadrze i Zjawka to jedyny wybór za Bobcka, który jest obecnie źle przygotowany kondycyjnie i nie jest w stanie rozegrać całego meczu. Niestety w momencie, gdy wchodzi Łukasz Lechia traci 50% swojej ofensywnej jakości.

Jakub Sypek - 5

Kilka razy fajnie pociągnął akcję swoimi rajdami, nie grał długo, ale przy obecnej formie Meny może to jest jakaś opcja na pierwszy skład na derby.