“Cześć AI, wyprodukuj proszę najnudniejszy mecz piłkarski jaki można” - tak mogło powstać dzieło, które oglądaliśmy w niedziele o 12:30. Mecz kompletnie bez historii, jedyne co urozmaicało oglądanie to unikalny styl kibicowania klaksonami pod rytm przyśpiewek Lechii. Większą rozrywkę, niż mecz,  zapewniło mi właśnie nasłuchiwanie rytmu klaksonów i zgadywanie, jaka to melodia.

Naprawdę nie wiem, w jakiej intencji rozgrywane było to spotkanie. Zazwyczaj drużyny pewne spadku, albo grają otwartą i piękną dla oka piłkę, żeby być dobrze wspominanymi, albo odgrywają zawodników, którzy w następnym sezonie będą reprezentować daną drużynę. W naszym przypadku, to była istna samowolka. Tutaj jakiś Abu Hanna, który myślami jest w Warszawie, a w Lechii nie zagrał dobrego meczu, tutaj inny de Kamps, który dłużej przebywał w szpitalu, niż na boisku. Niesamowity był to pomysł Davida Badii na mecz. Jedynym plusem jest to, że zostało na nim wymuszone wystawienie trzech juniorów w pierwszym składzie, mogli sobie wreszcie pograć, po całym sezonie spędzonym na ławce. 

Dusan Kuciak - 5

Miał tyle roboty, co nic. Raz dobrze asekurował Maloce, który stwierdził w totalnie randomowym momencie, że musi popełnić jakiś błąd. Poza tym miał wczoraj luz.

Jakub Bartkowski - 5

Mecz przeciętny, niczym typowy mecz Kubickiego. Wykonał swoją robotę, ale po pierwsze nie była ona zbyt trudna, a po drugie nie dał nic ponad stan.

Joel Abu Hanna - 4

Skąd pomysł wystawiania go w pierwszym składzie? Serio nie wiem. W ofensywie w ogólnie nie wspierał Durmusa, jednakże w obronie miał dwie w miarę efektowne interwencje, a to podciąga trochę ocenę Izraelczyka.

Mario Maloca - 5

Zdecydowanie najbardziej elektryczny z całej obrony, prócz błędu, po którym zmusił Kuciaka do wysiłku, to był bliski sprokurowania karnego, ale na całe szczęście domniemane przewinienie było tuż przed polem karnym.  

Kristers Tobers - 5

Solidny mecz. Nie popełnił jakiegoś rażącego błędu, a szczerze mówiąc widząc go ponownie na środku obrony, spodziewałem się wszystkiego.

Joeri de Kamps - 5 

Mimo narzekań na Holendra z początku artykułu, to Joeri zagrał przyzwoicie, ale nie wiem po co właściwie zagrał. Wydaje mi się, że dało się tam wrzucić piłkarza, który zostanie w klubie na dłużej, niż do końca sezonu.

Jakub Kałuziński - 4

Tutaj mam bardzo duży problem, gdyż po Kałuzińskim widać inną technikę i styl gry i jest to efektowne w swojej prostocie, ale to nic nie daje. Większość podań Kuby zostało zagranych do tyłu, a nie wystrzegał się również strat, więc czysto piłkarsko nie był to dobry mecz.

MVP meczu

Jarosław Kubicki - 6

Najlepszy piłkarz Lechii na boisku i to tak bezapelacyjnie. Dużo harował w defensywie, w ataku, jak zagrał piłkę to, aż przypomniał się ubiegły sezon, gdzie był on w topowej formie. Ciekaw jestem, jak wygląda jego sytuacja kontrakcie podpisanym do 2025 i czy damy radę go utrzymać na 1 Ligę, bo patrząc na obecną formę, to może to być kluczowy zawodnik w układance Lechii.

Dominik Piła - 3

Nie zrobił nic, za co można go pochwalić. Gra toczyła się głównie stroną Durmusa, gdy miał sytuacje pod bramką, to wygonił się do linii i oddał niecelny strzał. W obronie swoją startą sprokurował strzał Wlazły, który okazał się najlepszą okazją Stali w całym meczu. Słaby mecz Dominika.

Ilkay Durmus - 5

Energiczny i zaangażowany Durmus to to na co czekał każdy z nas. Wreszcie Turek pokazał siebie z tej lepszej strony, ale wiadomo, że do poziomu sprzed roku mu daleko. Najbardziej szkoda tej sytuacji z samej końcówki meczu, gdzie zdecydowanie za bardzo uciekł do boku przez co odebrał sobie szansę na dobry strzał. Durmus z ubiegłego sezonu w tej sytuacji strzeliłby bramkę kolejki.

Kacper Sezonienko - 3

Początkowo zmiana typu napastnika zaskoczyła obrońców Stali, którzy grali zdecydowanie za wysoko, przez co piłki na dobieg do Kacpra były naszą główną bronią, ale im dalej w mecz tym bardziej mielczanie dostosowywali się do nasze gry i eliminowali z gry Sezonienkę. 


Rezerwowi

Maciej Gajos - 3

Zmiany nic nie dały. Kompletnie. W przypadku Gajosa jego wejście osłabiło nasz środek pola, który produkował zdecydowanie mniej akcji.

Rafał Pietrzak - 3

Wygrał!!! Wygrał grę w chowanego, gdyż przez 45 minut kapitalnie ukrywał się na murawie mieleckiego boiska. Barwo!!!

Marco Terrazzino - 3 

Wszedł i zszedł.