Zamykając poniedziałkowy mecz z Resovią, to głosu po tym spotkaniu udzielił Rifet Kapic. - Świetny mecz. W pierwszej połowie wykonaliśmy bardzo dobrą robotę.  - przyznał kapitan Lechii Gdańsk.

Świetny mecz. W pierwszej połowie wykonaliśmy bardzo dobrą robotę. Myślę, że była to najlepsza pierwsza połowa, jaką zagraliśmy i zrozumiałem wtedy, ile ta drużyna potrafi. Zasłużyliśmy na to zwycięstwo. Chociaż mogliśmy zdobyć więcej goli, to cieszymy się z wygranej i teraz skupiamy się na następnym meczu.

- W drugiej połowie powinniśmy kontynuować, to co było w pierwszej odsłonie gry, czyli grać w tym samym tempie. Nie wiem, co się wtedy stało, musimy poprawić parę rzeczy m.in. organizację w grze, ale to z czasem przyjdzie. Kolejnym plusem jest to, że udało nam się zachować czyste konto i jestem z tego naprawdę zadowolony.

Co powiedział Rifet Kapic przed pierwszym gwizdkiem? - Tym razem nie powiedziałem żadnego z przekleństw tak jak w meczu ze Zniczem (śmiech). Jak zawsze jesteśmy zmotywowani przed każdym meczem i zawsze motywuję chłopaków, bo większość z nich to młodzi zawodnicy. W każdy weekend mówię, że jesteśmy coraz bliżej wykonania zadania, a także mówię im, że fani oraz rodziny każdego z nas są bardzo dumne. Nie ma się czym martwić, trzeba iść śmiało i pokazywać swoje umiejętności, bo to jest nasz moment.  

Czy według Bośniaka była to najlepsza połowa oraz mecz w barwach Lechii Gdańsk? - Zgadza się. Pamiętam, że parę wygranych meczów było podobnych do tego spotkania, ponieważ mogliśmy wygrać wyżej, ale dzisiaj (w poniedziałek) ten mecz był inny, bo został rozstrzygnięty w pierwszej połowie.

Po tej wygranej Lechia awansowała na pozycję wicelidera. Jak ocenia ten awans kapitan Biało-Zielonych? - Jestem zadowolony z pozycji w tabeli. Drużyna gra bardzo dobrze i z meczu na mecz wygląda to coraz lepiej, więc robimy to krok po kroku. Nie myślimy o tym za dużo, po prostu gramy, po to by wygrać. - skomentował.

Po raz ostatni Lechia Gdańsk wygrała z Resovią w takich rozmiarach w sezonie 1990/91.  - Tak? Powinno być więcej, bo Tomas Bobcek ukradł mi asystę i zabiję go za to (śmiech). Tak naprawdę, to nie ma żadnego znaczenia. Dzisiaj strzelił Nojgi, a następnym razem do siatki trafi Bocek.

W niedzielę Lechia zmierzy się na wyjeździe z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Jakiego spotkania można się spodziewać? - Mamy takie same standardy oraz zasady, bowiem nie ma znaczenia, kto jest naszym rywalem. Pomimo pozycji w tabeli, szanujemy Podbeskidzie, jak każdego innego rywala. Jedziemy tam, by zagrać na 100% i wygrać ponownie. Myślę, że jak zaprezentujemy taką formę, w której znajdujemy się obecnie, to możemy wygrać.

źródło: własne