Pięćdziesiąt to liczba o której chcę dzisiaj wspomnieć kilkukrotnie. Pięćdziesiąt, to w Gdańsku liczba magiczna. Pięćdziesiąt to Liczba punktów - którą Lechia gromadziła kilkukrotnie na swoim koncie na koniec sezonu.

Misja zgromadzenia tych, niemal mistycznych, pięćdziesięciu punktów udała się Lechii, od czasu powrotu na stopień centralny w III Lidze sezonu 2004/2005, niespełna pięciokrotnie! A przypomnę Tym z nas dla których sezon w III lidze wydaje się niedawnym wspomnieniem, że minęło już prawie piętnaście lat!

Przypomnę, że rozgrywki III Ligi w tamtym okresie były podzielone na 4 grupy. Lechia wygrała grupę II, w skład której wchodziły ekipy z województw: łódzkiego, mazowieckiego, podlaskiego i warmińsko-mazurskiego. Awansowaliśmy kolekcjonując po drodze aż 66 punktów, wyprzedzając o 6 ekipę Unii Janikowo, a trzecie TKP Toruń o 8 pkt.

Kolejny raz kiedy Lechii udało się przekroczyć magiczną granicę pięćdziesięciu punktów to szalony sezon 2006/2007 w rozgrywkach II ligi.
Niestety dla nas te 55 oczek nie dało nam zupełnie nic. Sezon bowiem skończyliśmy na piątej lokacie (do 1 ligi/Ekstraklasy wchodziły 4 zespoły) Ruch, Jaga, Polonia Bytom, Zagłębie Sosnowiec.

20080518lechia zniczproszkow 189 20120704 1834921991

Kolejny sezon 2007/2008 okazał się przełomowym. Lechia zdobyła 69 punktów, co było swoistym preludium do miejsca w którym jesteśmy dzisiaj. Dzięki tym rekordowym 69 punktom udało się zapewnić Ekstraklasę ekipie trenera Dariusza Kubickiego i jak do tej pory nikt nie zdołał chociażby zbliżyć się do ilości punktów, którą udało się wywalczyć tamtej 11-stce.

Z pewnością zasada dzielenia punktów nie pomogła, ale i tak żaden z 14 późniejszych trenerów nawet nie zbliżył się do tamtego poziomu.

Czy pierwszym, który zbliży się do tego wyniku będzie Piotr Stokowiec?

  • Sezon 08/09 - 11 miejsce, 32 pkt
  • Sezon 09/10 - 8 miejsce, 37 pkt
  • Sezon 10/11 - 8 miejsce, 43 pkt
  • Sezon 11/12 - 13 miejsce, 31 pkt
  • Sezon 12/13 - 8 miejsce, 38 pkt
  • Sezon 13/14 - 8/4 miejsce, 40/32 pkt (sezon zasadniczy/po podziale)
  • Sezon 14/15 - 8/5 miejsce, 41/29 pkt
  • Sezon 15/16 - 7/5 miejsce, 38/32 pkt
  • Sezon 16/17 - 4/4 miejsce, 53/42 pkt
  • Sezon 17/18 - 14/13 miejsce, 30/39 pkt

Co prawda jeszcze raz udało się przekroczyć 50 oczek w sezonie zasadniczym, i było to całkiem niedawno. Udało się to ekipie Piotra Nowaka. Jednak pamiętamy co stało się później i z jakim niesmakiem wszyscy patrzeliśmy na te bądź co bądź bardzo dobre 4 miejsce.

I tym sposobem dotarliśmy do sezonu kluczowego w tej opowieści - obecnego sezonu 2018/2019 i ekipy Piotra Stokowca. Ekipy, która jeszcze w trakcie sezonu zasadniczego potrafi zdobyć 60! punktów, co patrząc po naszej historii najnowszej, można skwitować cytatem z młodego Koseckiego „to jest kurwa niemożliwe”.

#NaFarcie

Otóż tak, mamy w Gdańsku do czynienia z fachowcem niewątpliwej klasy. W tym momencie wszyscy dziennikarze na południe od Łodzi pewnie wklepują hashtag #NaFarcie, ale czy to się komuś podoba czy nie, wyżej wypisałem liczby z którymi nie można się kłócić. Po prostu żegnam każdego stękającego na styl gry drużyny, na efekt porywania tłumu, czy braku elementu, nazwijmy go „wesołej Wisły Kraków”, która mając 2:0 szarpie wyżej i jej wyniki często bardziej przypominają pojedynki w NHL, niż naszą kochaną smutną ekstraklasę, kiedy drużyna Piotra Stokowca potrafi strzelić dwie bramki w pierwszych 10 minutach, aby później oddać piłkę przeciwnikowi i 80 min mieć posiadanie 19%.

Tak wiem koloryzuję, ale mam prawo, takie samo jak my wszyscy możemy mieć do wiary w to, że to jest ten sezon. Wszak 60 punktów na finiszu rundy zasadniczej nie zdobywają "Ogórki".

W latach ubiegłych po 30 kolejkach lider miał odpowiednio:

  • 55. 2017/18 - Lech
  • 59. 2016/17 - Jaga
  • 60. 2015/16 - Legia
  • 56. 2014/15 - Legia
  • 63. 2013/14 - Legia

Nie było jeszcze sytuacji, kiedy lider po rundzie zasadniczej nie dostał się do europejskich pucharów. Nie było też sytuacji kiedy drużyna, która zdobyła 60 punktów w fazie zasadniczej nie wygrała ligi!

Zwracam się z apelem do sztabu!

Zdobądźmy to trofeum. Pozwólmy Panu Zbyszkowi przeorganizować trochę muzeum, tak aby znalazł kawałek miejsca pod ten puchar. Na pewno nie będzie zły. Pozwólmy kibicom ubrać Neptuna w Biało-Zielone barwy. Pozwólmy zdobyć to najważniejsze trofeum tym chłopakom, którzy przecież mają w głowach tak jak i my to co wydarzyło się w Warszawie 2 lata temu, czy jaki piach grali w zeszłym sezonie. Pozwólmy naszym dzieciom poczuć atmosferę piłkarskiego święta, tak aby zarazić w nich to samo czym zaraziliśmy się my przy Traugutta. Pozwólmy wreszcie sobie samym na nazwanie siebie dumnie Lechistami! i dopingujmy piłkarzy w kolejnych pojedynkach.

I nawet jeśli nie było Cię drogi kibicu w grudniu, kiedy było zimno. Czy na derbach bo przecież „bez śledzi to nie derby”, a na Wisłę Płock to chuj, bo to nie zespół. Teraz jest nasz czas! Teraz jest czas znaleźć swoją starą Kartę Kibica, swój stary szal i ruszyć dupsko na stadion! Bo jak nie teraz to kiedy?

Bo to My Wspólnie Tworzymy tę Historię!

Przed nami ostatnia kolejka sezonu zasadniczego. Osobiście, kiedy przed Piastem rozmawiałem z kolegą uznałem: „Jeżeli po kolejnych 4 meczach (Piast, Arka, Lech, Cracovia) będziemy mieć 4 pkt, będę zadowolony”. Na szczęście chybiłem bardzo mocno (piona Karol!) i po 3 meczach mamy 7 pkt! Słownie siedem! SIEDEM!!! Znowu jestem zmuszony zacytować klasyka.

to jest kurwa niemożliwe

To co grają nasi chłopcy, to jest nasze Polskie Atletico, a Stokowiec jest naszym Simeone. Może jeszcze nie El Cholo, ale aspiruje ?
Zespół gra do bólu skutecznie. Mamy w tej chwili 60 punktów. Do końca sezonu zostało 8 kolejek. Cracovia, która jest czwarta traci obecnie 15 punktów, w sytuacji kiedy nie dzielimy punktów na koniec fazy zasadniczej i przy obecnej formie mogę zaryzykować stwierdzenie, że nic nie jest w stanie odebrać nam pucharów.

50, pięćdziesiąt. Tak niewiele, a tak wiele. Czym więc jest 60?

Kiedy w zeszłym sezonie kończyliśmy ligowe zmagania mając 39! punktów, będąc za Śledziami, po ciężkiej walce o ligowy byt, ktoś powiedziałby mi że bez Marco, bez Sławka i Kraso (i prawego skrzydła ogólnie) oddając Borysa, z Nalepą i Augustynem w środku Kuco będzie miał najmniej puszczonych bramek, Mladenović będzie grał w reprezentacji na Ronaldo, a my będziemy mieć 60 punktów, 17 więcej od Lecha, z wypłatami na czas będziemy patrzeć na ligowych przeciwników z pozycji lidera, skwitowałbym tylko ironicznym uśmiechem życząc pijanemu fantaście spokojnego powrotu do domu.

Tak, teraz życzę chłopakom tych 24 punktów. I temu pijanemu fantaście chętnie bym polał. Zostały nam 4 mecze u siebie i musimy, podkreślam MUSIMY, zrobić wszystko żeby przyjazd do Gdańska śnił się po nocach naszym rywalom.

 

 

Hej, hej, hej BKS!!!

#MyWierzymy #ToNieCzary #GramyOTron