publikacje

 

Każdy z nas zapamiętał jakiś mecz. Czy to było 10, 20, 30 lat temu, czy chociażby w ubiegłym roku. Są wśród Was kibice z wieloletnim stażem, ale są też tacy, którzy przygodę z Lechią zaczęli całkiem niedawno. Część z Was ma ciekawe wspomnienia z wyjazdów, jak wiadomo sama ich otoczka to temat rzeka. Ale i mecze domowe bardzo często dostarczają przeżyć, które na lata zostają w naszej pamięci. Czy to dramaturgia meczu, czy to własne ciekawe przygody dookoła meczowe.  Tematów jest z pewnością wiele.

Opisz taki mecz, jeśli masz dodaj zdjęcia, przyślij nam, a my podzielimy się tym z resztą kibiców na naszej stronie.

LECHIA GDAŃSK - pod względem długości, to zgoda numer 2 (po Wiśle). Wraz z Lechią, Wisłą i Śląskiem chorzowski Ruch tworzył silny czworokąt uważany w tamtych czasach za czołową siłę chuligańską w Polsce. Zgoda z Lechią upadła podczas barażów w 1987 roku.

Czytaj więcej...

W latach siedemdziesiątych i na początku lat osiemdziesiątych kibice ze stadionu Agrykola żyli w bardzo dobrych stosunkach z fanami z "Wolnego Miasta Gdańska" - Lechistami. Na pewno spowodowane było to bliskością obu miast, aby obejrzeć naprawdę wielką piłkę, taką jak choćby mecz Lechia - Juventus Turyn w 1983, wystarczyło wyjechać do oddalonego jedynie o 60 km Gdańska.

Czytaj więcej...

Zanim ruszyliśmy na eskapadę do Turynu zostałem oddelegowany przez mego ojca na całonocne stanie w kolejce po bilety na wycieczkę. Stało nas pod drzwiami Orbisu w Heweliuszu około 40. Pierwsi pojawili się około godz. 18. Ja zająłem dobre 9 miejsce krótko po godz. 19.

Czytaj więcej...