Lechia Gdańsk zremisowała 2:2 z Jagiellonią Białystok. Dublet ustrzelił Flavio Paixao, który za dwa dni skończy 38 lat.

Trener Maciej Kalkowski zdecydował się na dwie zmiany w składzie w porównaniu z meczem ze Śląskiem Wrocław. Zawieszonego Mario Malocę zastąpił Kristers Tobers, a Flavio wskoczył do składu za Łukasza Zwolińskiego. Ponadto z opaską kapitana nie wybiegł Dusan Kuciak, a Maciej Gajos.

Na pierwszego gola nie trzeba było długo czekać. Niestety nie było to trafienie dla Biało-Zielonych. Po fatalnej stracie Joeri de Kampsa i wyminięciu Michała Nalepy piłkę do siatki wpakował Marc Gual i goście już w 3. minucie prowadzili w meczu. W kolejnych minutach Lechia stworzyła kilka okazji pod bramką Zlatana Alomerovicia, głównie za sprawą Flavio. W 13. minucie silny strzał oddał Jarosław Kubicki, jednak w polu karnym doszło do zamieszania i defensorzy wybili piłkę na aut. W kolejnych minutach nie działo się nic. No może poza stratami z obu stron oraz kilkoma żółtymi kartkami pokazanymi przez arbitra. W 24. minucie Lechia wyprowadziła nieźle wyglądającą akcję. Conrado wbiegając w pole karne dośrodkował do Macieja Gajosa, jednak ten przewrócił się w polu karnym i nie zdołał oddać strzału. W 30. minucie goście byli bardzo blisko strzelenia drugiego gola. Nieznacznie pomylił się Nene, jednak wywalczył rzut rożny. Cztery minuty później było groźnie po rzucie wolnym dla Lechii. Strzał Kacpra Sezonienko kapitalnie obronił jednak nasz dobry znajomy - Zlatan Alomerović. Do przerwy nie zmienił się wynik - Jaga wciąż prowadziła. Zmienić mógł się stan kadrowy gości - Israel Puerto, który miał na koncie żółtą kartkę kilkukrotnie faulował graczy Lechii i w naszej ocenie powinien zobaczyć czerwoną kartkę. Tak się jednak nie stało i białostoczanie schodzili do szatni w komplecie.

Po zmianie stron Lechia starała się atakować i jak najszybciej doprowadzić do wyrównania. W 51. minucie dobrze pokazał się Kacper Sezonienko, który jednak niecelnie dośrodkował do wbiegających kolegów. Minutę później było już 1:1. Świetne podanie od Jarosława Kubickiego otrzymał Flavio, który bez zawahania pokonał Zlatana Alomerovicia. Radość gdańszczan nie potrwała jednak długo. W 55. minucie Jesus Imaz strzelił na 1:2. Lechia tworzyła kolejne okazje. W 70. minucie świetne dośrodkowanie do Flavio posłał Conrado, jednak Portugalczyk uderzył w jednego z graczy z Białegostoku. Flavio reklamował jeszcze zagranie ręką i to się opłaciło - sędzia podyktował jedenastkę. Chwilę później Biało-Zieloni cieszyli się z remisu, a bramkę zdobył niezawodny z 11. metrów Flavio Paixao, który za dwa dni będzie obchodził 38. urodziny. Portugalczyk świętowanie zaczął już w sobotę zdobywając swoje 80 i 81. trafienie dla Lechii w Ekstraklasie. W końcówce swoje szanse mieli jeszcze m.in. David Stec czy też Maciej Gajos. Przed startą trzeciej bramki świetną interwencją uratował gdańszczan również Dusan Kuciak. Ostatecznie mecz zakończył się remisem 2:2.

Lechia Gdańsk - Jagiellonia Białystok 2:2 (0:1)

Bramki: 52' Flavio Paixao, 73' Flavio Paixao - 3' Marc Gual, 55' Jesus Imaz

Lechia: 12. Dusan Kuciak - 29. David Stec, 25. Michał Nalepa (86' 33. Marco Terrazzino), 4. Kristers Tobers, 2. Rafał Pietrzak - 79. Kacper Sezonienko (73' 10. Bassekou Diabate), 8. Joeri de Kamps (66' 88. Jakub Kałuziński), 7. Maciej Gajos (c), 6. Jarosław Kubicki, 20. Conrado - 28. Flavio Paixao

Jagiellonia:  1. Zlatan Alomerović - 14. Tomas Prikryl, 4. Israel Puerto (46' 32. Miłosz Matysik), 25. Bogdan Tiru, 5. Bojan Nastić, 36. Jakub Lewicki (85' 34. Maciej Bortniczuk) - 28. Marc Gual (82' 77. Wojciech Łaski), 6. Taras Romańczuk (c), 8. Nene, 10. Feodor Cernych (46' 18. Tomasz Kupisz) - 11. Jesus Imaz

źródło: własne