- Lechia zawsze musi dyktować swoje warunki gry, a nie czekać na rywala. To jest Lechia Gdańsk. Ani zespół, ani kibice - nikt nie chciałby oglądać gry defensywnej - mówił po spotkaniu z Zagłębiem Sosnowiec (4:0) Maksym Chłań.

Lechii zabrakło nieco skuteczności. Wynik w piątek mógł być znacznie wyższy. - Wiadomo, że mogło się skończyć wyższym zwycięstwem. Ja sam mogłem dorzucić jedną czy dwie bramki. Ale najważniejsze jest zwycięstwo, czekamy teraz na kolejny mecz z Odrą Opole. Teraz mamy trochę przerwy na mecze reprezentacji. Musimy pracować na treningu nad skutecznością - przyznał po meczu Maksym Chłań.

- Lechia zawsze musi dyktować swoje warunki gry, a nie czekać na rywala. To jest Lechia Gdańsk. Ani zespół, ani kibice - nikt nie chciałby oglądać gry defensywnej - dodał.

A czy zawodnik myśli już o tym, co może zdarzyć się za kilka miesięcy, czyli o awansie do Ekstraklasy? - Oczywiście z tyłu głowy mamy ten awans, ale skupiamy się z meczu na mecz. Musimy być zawsze skoncentrowani na każdym kolejnym przeciwniku - zakończył Maksym.

Teraz przed Maksymem Chłaniem zgrupowanie reprezentacji Ukrainy do lat 21. Skrzydłowy udał się już do tureckiej Antalyi.

źródło: własne