lechia

Co nie udało się seniorom udało się piłkarzom występującym w Młodej Ekstraklasie. Podopieczni Radosława Gaca pokonali Podbeskidzie 3:2 (1:0).

Lechia przystąpiła do tego meczu wzmocniona kilkoma zawodnikami z szerokiej kadry I zespołu. Zagrali m.in. Buchalik, Korzępa, Kacprzycki i Kostrzewa. Trener Młodej Lechii Radosław Gac przed meczem tryskał optymizmem i zapowiadał wygraną, a tym samym przełamanie fatalnej passy kilku spotkań bez zwycięstwa.

W pierwszej połowie sytuacji bramkowych było jak na lekarstwo. Odnotować można jedynie strzał z rzutu wolnego Jakuba Kamińskiego, które przeszedł jednak nad poprzeczką oraz sytuację po której padła bramka dla gdańszczan. W zamieszaniu pod bramką gości najlepiej znalazł się obrońca Bernard Powszuk i zdobył swoją pierwszą bramkę w rozgrywkach Młodej Ekstraklasy.

W drugiej części meczu Biało-Zieloni mieli znakomity początek. W ciągu trzech minut zdobyli dwie bramki i Lechia prowadziła 3:0. W 54 minucie skutecznie rzut karny wykonał Damian Kugiel. „11” podyktowana za faul bramkarza na Kamińskim. Kilka minut później na indywidualną akcję zdecydował się Łukasz Kasprzycki, po minięciu kilku zawodników silnie uderzył z róg bramki Podbeskidzia. Ostatnie jednak 20 minut zrobiło się dla lechistów nerwowe, gdyż Podbeskidzie zdobyło dwie bramki i zwietrzyło szansę na zdobycie chociażby punktu. Pierwsza bramka dla gości padła po rzucie karnym wykorzystanym przez Daniela Gołucha. Trzy minuty później drugą bramkę zdobył najstarszy gracz na boisku 30-letni Jacek Broniewicz. Jednak Lechia nie czekała na kolejną straconą bramkę i sama zaczęła groźnie kontratakować. Bliscy zdobycia kolejnej bramki byli Kugiel, Kamiński, Adrian Dałek i Piotr Przybylski. Skończyło się 3:2 i ten wynik odzwierciedla znakomicie przebieg meczu.

- Wiedziałem, że co mecz gramy coraz lepiej. Wiedziałem, że w końcu nastąpi taki moment że zwyciężymy. Patrząc po wynikach, my coraz mniej zaczęliśmy przegrywać, aż w końcu wygraliśmy. Natomiast patrząc po grze, coraz więcej czasu dobrze graliśmy. Najpierw 15 minut, potem 30, następnie całą pierwszą połowę. Dziś dobrze graliśmy 70 minut, końcówka niepotrzebnie była taka nerwowa, można było tego uniknąć, szkoda straconych bramek. Poprawić należy grę głową, ale jest wyraźny postęp i to postęp widoczny w wyniku – mówił po meczu zadowolony trener Radosław Gac.

LECHIA GDAŃSK ME – PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA ME 3:2 (1:0)
Powszuk 39’, Kugiel 54’k, Kacprzycki 57’ – Gołuch 69’k, Broniewicz 72’

LECHIA ME: Buchalik – Przybylski, Powszuk, Pujdak (76’ Rzepnikowski), Karwat – Kostrzewa, Czerwiński (78’ Rybakowski), Korzępa (46’ Dałek) – Kacprzycki (73’ Kujtkowski), Błażewicz (46’ Kugiel), Kamiński.  

Źródło: własne / lechia.pl