Za nami debiut Davida Badii w roli trenera Lechii. Czy była to dobra inauguracja naszego szkoleniowca? Trudne pytanie, gdyż pod względem gry prezentowaliśmy się lepiej, niż za poprzedniego trenera, ale należy pamiętać z kim i w jakich okolicznościach graliśmy. Śląsk to ekipa, która lubi przegrywać z słabeuszami. Dodatkowo, jeśli ktoś myślał o utrzymaniu, to w tym spotkaniu z automatu dopisywał nam trzy punkty, to był must have. 

Niestety, nie udało  się i komplikuje nam to sytuacje na tyle, że nie ma co nawet o tym myśleć i psuć sobie niedzieli. Plusem , na pewno było to, że Lechia zgodnie z zapowiedziami trenera zdominowała posiadanie piłki, jednak w większości meczu było to puste posiadanie. Nie budowaliśmy ataków, my graliśmy między obrońcami czekając na cud. Śląsk był świadomy planu Lechii i czekał na kontry, jednocześnie spowalniając mecz. Dopiero w końcówce doszło do rozluźnienia założeń obu drużyn i mecz stał się bardzo interesujący. Niestety nic z tego nie wyszło i możemy powoli pakować walizki na wyjazd z Ekstraklasy…

Dusan Kuciak - 5

Nie miał zbyt dużo roboty. Raz był wystawiony na próbę nerwów przez Patryka Szwedzika, ale Słowak został na nogach i bez problemu, obronił beznadziejny strzał napastnika Śląska, dawno nie widziałem gorzej strzelonego sam na sam.

Rafał Pietrzak - 5

Solidny występ, nie ma się zbytnio do czego przyczepić. W ataku był bardzo pomocny, kilka jego dośrodkowań znalazło adresata. W defensywie nie miał dziś zbyt wiele problemów, aby powstrzymać Martina Konczkowskiego i Petra Schwarza

Joel Abu Hanna - 4

Przeciętny mecz, w obronie Śląsk nie chciał tworzyć zagrożenia, przez co nie miał dużo roboty. Jednakże od obrońcy, którego największym atutem jest rozgrywanie piłki oczekiwałbym więcej kreacji, w szczególności w tak zamkniętych meczach jak ten.

 

Mario Maloca - 5 

Jest czyste konto. Chorwat wyładował się w ostatnim meczu, więc logiczne było, że mecz z Śląskiem obędzie się bez względnych odpałów Mario.

Henrik Castegren - 2 

Zdecydowanie jeden z najgorszych na boisku. W obronie regularnie ogrywany przez Jastrzębskiego, w ataku zupełnie bezużyteczny. Jakby tego było mało, Szwed nie trzymał linii spalonego przez co sprowokował akcję Śląska, w której Szwedzik trafił w Kuciaka. 

Kristers Tobers - 6 

Dobry występ Łotysza. Wrócił z kadry i było widać, że jest w rytmie meczowym. Jako jedyny z naszego środka pola próbował przyspieszać grę i próbował niekonwencjonalnych zagrań. Szkoda jedynie, że jego strzał z dystansu został wybroniony, bo byłaby to jedna z lepszych bramek w tym sezonie. 

Jarosław Kubicki - 4

Obudził się na ostatnie 10 minut tego meczu. Gdyby nie to, to jego ocena wynosiłaby zapewne 3. Był bardziej mobilny, niż Gajos, ale to żaden komplement, w odbiorze również nie był rewelacyjny. Oby w najbliższym spotkaniu w jego miejsce wszedł de Kamps!

Maciej Gajos - 2

Osobiście byłem w szoku, gdy przypomniałem sobie, że Gajos grał aż 60 minut w tym meczu. Prócz akcji w 10 minucie, w której najpierw super podał, a potem poślizgnął się przy strzale nie zrobił nic, a nie przepraszam, dwa razy uderzył w mur. Mecz do przemyśleń dla Badii, czy było warto wystawiać nasze niezawodnie trio TKG.

Kevin Friesenbichler - 3

Nie zostało już praktycznie nic, z tego Kevina jaki przychodził do Lechii. Wczoraj był zupełnie niewidoczny, a jeśli był przy piłce to dryblował w stronę własnej bramki, dramat.

Ilkay Durmus - 5

Szkoda, że grał tak krótko, bo było widać po nim potencjał na niezłe granie. Szkoda tego urazu, ale patrząc po reakcji Ilkaya, to wyglądało to jakby się tego spodziewał. Czyżby został nieodpowiednio przygotowany do tego meczu?

Łukasz Zwoliński - 2

Nasz Filippo Inzaghi!!! Jedyne co różni Zwolińskiego od legendarnego włoskiego napastnika, to to, że Filippo wiedział co to spalony. Nasz napastnik wczoraj regularnie przebywał na spalonym. Wiadomo, że napastnicy często, aby urwać się od krycia obrońców balansują na linii spalonego, ale cała magia w tym zagraniu polega na dobrym timingu powrotu na odpowiednią pozycję, a tego zabrakło wczoraj Zwolakowi.


Rezerwowi

MVP meczu

Marco Terrazzino - 6

Nawet na skrzydle Marco okazał się jakością dodaną do naszej gry. Dyktował tempo akcji i nie bał się podjąć ryzyka. Bardzo przyjemnie się go oglądało i aż szkoda, że był zepchnięty na bok, bo w środku mógł dać dużo więcej. 

Joeri de Kamps - 6 

Jak wszedł na boisko, to zrobił ogromną różnicę swoją walecznością, przerzutami i pomysłem na grę. Po tych 10 minutach jestem przekonany, że gdyby de Kamps nie był kontuzjowany przez tyle czasu, to Lechia byłaby w zupełnie innym miejscu.

Bassekou Diabate - 6

Rozbujał Śląsk. Próbował mniej przebojowych akcji, ale przez to był skuteczniejszy i nie tracił tylu piłek, co zazwyczaj. Więcej grał z zespołem i powinien mieć asystę, bo jego dośrodkowanie do Zwolińskiego było z typu tych, o które proszą napastnicy, idealnie między bramkarza, a obrońców.

Flávio Paixão - 2

Mam mieszane uczucia po tym występie, bo z jednej trochę rozkręcił naszą grę, ale z drugiej popełniał błędy, a potem jedynie machał rękami. Po liderze drużyny liczyłem na więcej.