Wszystko o Lechii Gdańsk
Biało-Zielona Strona Życia 
Biało-Zieloni odnieśli drugie zwycięstwo na boiskach Fortuny 1. Ligi pokonując na własnym Stadionie drużynę Znicza Pruszków 1:0. Po meczu z dziennikarzami spotkał się szkoleniowiec Lechii Szymon Grabowski. Trenere podsumował spotkanie oraz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Zwrócił się również do kibiców Biało-Zielonych.
Było to starcie spadkowicza z PKO BP Ekstraklasy oraz beniaminka Fortuna 1 Ligi. Faworytami byli zatem gospodarze, którzy celowali w drugie w tym sezonie zwycięstwo.
- Lechia jest jedna. Lechia jest z Gdańska. Lechia jest w I lidze, w której być nie powinna. Powinna być wyżej i pracujmy wszyscy, żeby tak się stało. Powinien być to cel nas wszystkich - powiedział trener Szymon Grabowski przed meczem ze Zniczem Pruszków. Początek w niedzielę 13 sierpnia o 12:40.
Pierwsze minuty spotkania były pod kontrolą Wisły Płock i to ona stwarzała o wiele więcej sytuacji podbramkowych. Jednak w 36. minucie meczu to piłkarze z Gdańska objęli prowadzenie po tym jak Luis Fernández wykończył akcję i trafił głową do siatki gospodarzy. Drugą część spotkania fantastycznie rozpoczęli gospodarze, trafiając bramkę na remis w 46. minucie. W ostatnim kwadransie to Lechia mogła pokusić się o co najmniej jedną bramkę. Widać jednak jeszcze zdecydowany brak zgrania.
Trener Wisły Płock Marek Saganowski ocenił Lechię Gdańsk przed piątkowym meczem. - Lechia Gdańsk jest bardzo dobra w ofensywie. My wiemy, gdzie mają dobre i słabe punkty i chcemy to wykorzystać - przyznał.
Za nami pierwszy mecz nowego sezonu rozgrywany w Gdańsku. Wszyscy jeszcze mamy w pamięci miniony sezon. Zmiana właściciela wpłynęła pozytywnie na atmosferę na trybunach. Były jednak minusy, które miejmy nadzieję, zamienią się szybko w plusy.
1. ligi zadebiutowała w piątkowy wieczór w Gdańsku. Po czterech golach Lechii w meczu otwarcia w Głogowie kibice mieli prawo oczekiwać od meczu z Motorem dużo więcej. Tym razem ze strony biało-zielonych nie zobaczyliśmy gola, choć ci kilkukrotnie postraszyli gości.
Po meczu z Motorem Lublin z dziennikarzami spotkał się Szymon Grabowski, szkoleniowiec Lechii Gdańsk
Przed tym meczem każdy scenariusz był możliwy. Powiedzmy sobie jednak szczerze, że zwycięstwo niezbyt wielu przewidziało. Widać to było, chociażby u bukmacherów. Kto zaryzykował i postawił na Lechię, ma powody do radości.
Piłkarze Lechii Gdańsk, pokonując Chrobrego Głogów 4:2, wyrównali swoje rekordowe zwycięstwo inauguracyjne z roku 1945. Nikt chyba nie był w stanie przewidzieć, jak potoczy się ten mecz. Szkoda, że zabrakło Kibiców z Gdańska, gdyż za taką grę drużyna zebrałaby same oklaski.
